Ledwie zjawiasz się tu a już przy tobie zgraja
Oczka lecą w ruch i tanie komplementy
Zastanawiam się ile razy to słyszałaś już
Ile razy otwierałaś
Nie wnikając kto przechodzi przez próg
Oczka lecą w ruch i tanie komplementy
Zastanawiam się ile razy to słyszałaś już
Ile razy otwierałaś
Nie wnikając kto przechodzi przez próg
/)~(\
Grożą i grzmią czarne scenariusze
Kąśliwy los wywołuje sztorm
A ty papierowa łódka
A stąd
Daleko port jak na złość
jak na złość
Nie przejmuj się
Każdy nawet najgorszy dzień ma swój kres
Nie przejmuj się
Ładuj procę i na trzy cztery pięć
Bęc
We wszystko co złe
Kąśliwy los wywołuje sztorm
A ty papierowa łódka
A stąd
Daleko port jak na złość
jak na złość
Nie przejmuj się
Każdy nawet najgorszy dzień ma swój kres
Nie przejmuj się
Ładuj procę i na trzy cztery pięć
Bęc
We wszystko co złe
|Noemi Damn Quirk| Lat 17|
|Pokój nr 4 - jednoosobowy| Wydział artystyczny - sztuki piękne - fotografia [modeling] i scenografia|
|Terapia - Alkoholizm | Pani kapitan drużyny siatkówki | Nieskrępowana ulubienica szkolnego pedagoga |
|Terapia - Alkoholizm | Pani kapitan drużyny siatkówki | Nieskrępowana ulubienica szkolnego pedagoga |
|Wszystko co złe, kawa i papierosy| Alkohol i brak jedzenia|
|Krew iście rosyjska jak i brytyjska| Wybuchowa, głośna i zagubiona|
[Okay, karta w budowie i na długo tak pozostanie, ale to namawia was tylko, no i mnie, do używania wyobraźni w wątkach. Cóż, chyba lepiej poznać postać poprzez wątki, niż wiedzieć kompletnie wszystko z karty. Ale jak już poprawię oceny, to zawita tu piękna karta. Macie moje słowo. A Steve Black liczy się ze słowami. No to zostawiam wam moją Damn, ano i moje gg : 38372002]
[Pierwszy cytat : Happysad- Na ślinę
Drugi cytat : Happysad- Wszystko co złe]
[Witam na blogu. Wychodzę z propozycją wspólnego wątku. Masz może pomysły na ewentualne powiązanie?]
OdpowiedzUsuńNancy Velasco
[ Black! Cześć, zbiera się widzę stara ekipa. Pomyślałam sobie w ogóle, że najchętniej powiązanie. Znają się dobrze, teraz kiedy trafiły tu obie można powiedzieć, że są przyjaciółkami. Drew jest... prawie troskliwa i jak grzeczny kotek jak jest z Damn, a wiadomo, że nie jest to do końca jej charakter. Mogą się spotkać w bramie szkoły w nocy każda wracająca ze swoimi "łupami".]
OdpowiedzUsuń[ Steeeeveeeeś :3 Wiedziałam, że napiszesz, ba, czekałam, aż napiszesz! Miałam nawet pisać sama, ale stwierdziłam, że może jednak poczekam na kartę...
OdpowiedzUsuńPiszemy wątka, jak nic. Chociaż szkoda, że to nie Steveś. ]
[Mogłabym prosić o sprecyzowanie kierunku w sztukach artystycznych? Proszę o odpowiedź pod zakładką dyrekcja]
OdpowiedzUsuń[Do tego czy jakaś terapia :D ]
Usuń[Cześć. Obawiam się, że to niestety nie był Sid... Ale na wątek jestem jak najbardziej chętny.]
OdpowiedzUsuń[Daj spokój! A czemu to miałoby zabrzmieć dwuznacznie? :D Te trzy pierwsze można, by połączyć, a co za tym idzie wyszłyby z nich kompanki w sprawie chemii i imprez. Ale jeśli to nie odpowiada, mogę wymyślić coś innego ;)]
OdpowiedzUsuńNancy
[ Wyjeżdżam na tydzień teraz, ale jak napiszesz mi w tym tygodniu to obiecuję jakąś odpowiednio satysfakcjonującą odpowiedź.]
OdpowiedzUsuń[wątek? :)]
OdpowiedzUsuńCały dzień coś mu w głowie szeptało, że to nie jego miejsce. Zapalił popierosa uchylił okno, był w święcie przekonany że nikt znowu się nie zjawi i wszyscy oleją wspólną pogadankę w kółeczku. Nie pobawią się w przedszkole nie będzie leżakowania.
OdpowiedzUsuńUsiadł na krześle i patrzał na gwar, który rozstrzygał się za oknem. Nagle usłyszał pukanie, zgasił papierosa i wyrzucił go za okno, które szerzej otworzył.
-Proszę - zabrzmiał jego głos odbijający się w sali. Otworzył zeszyt i spojrzał na czerwono włosom. Spodziewał się około piętnastu uczniów, lesze to niż nic. Skiną ręką pokazując jej krzesło na przeciwko niego. W powietrzu jeszcze było czuć tytoń.
-To zależy od tego o czym będziemy rozmawiać - uniósł brew i spojrzał na nią
Kinney
[Hmm... Mógłby być szkolny dach. Kiedyś dużo się tam siedziało. Ale to tylko sugestia... Decyzja należy do ciebie. Zaczynaj. :)]
OdpowiedzUsuń[No więc oczami wyobraźni widzę taką scenkę: obie znudzone tym beznadziejnym przedmiotem, robieniem ewentualnych ściąg, ale w gruncie rzeczy zaciekle się uczących (dziwne, bo Nanc się nie uczy, ale tak zakładamy). Do wyboru mamy sporo lokacji, jednak to chyba pokoje byłyby najbardziej odpowiednie. A ostatecznie mogłyby się wyrwać na jakąś imprezę ;>]
OdpowiedzUsuńNancy
Skrzyżował ręce na klatce piersiowej, słuchał jej uważnie. Zawsze jak go ktoś irytował unosił brew. Obrócił oczami i oparł głowę na ręce - Po pierwsze nie jestem urzędasem tylko, nie ważne - nabrał powietrza do ust by potem głośno je wypuścić. Przygladał się jej przez chwile - żadnego - odpowiedział odnoście sensu terapii - ale prawda jest taka że 15 latek który upije się tak, że dojdzie do zatrucia i będzie żygał jak kot szybciej zrezygnuje z alkoholu niż osoba, która potrafi pić, może nie tyle potrafi co po prostu wie w którym momencie przestać. Bo potrafić to jest coś innego potrafię na przykład ja czy nasz główny psycholog. Pytasz czemu pale? cóż jak miałem 15 lat nikogo nie obchodził co robię, więc pale - i ćpam i pije, dodał w głowie - a ty czemu pijesz? przecież komuś na tobie zależy skoro tu jesteś płacą za to tysiące. Nie chcą cię? Pierdol ich, i tak ci są nie potrzebni nie ? - zmrużył oczy podszedł ja tak właśnie jak tego chciała. Na swoje nieszczęście dziewczyna tego nie wyczuła
OdpowiedzUsuń[Nate Kinney]
[happysad! <3 podrzuć pomysł to zaczną wątek;)]
OdpowiedzUsuń