wtorek, 9 lipca 2013

Self destruction is such a pretty little thing.


Michael 'Zombie' Ripper
 urodzony 27 listopada 1995 roku w Newark (New Jersey)
klasy: Emisja dźwięku - Wokal oraz Wydział Sztuk Pięknych - Animacja
 pokój 26
terapie - alkoholizm

 A teraz nadszedł czas, aby błagać o wybaczenie za te wszystkie samolubne rzeczy, które robiłeś!
 

   Zamykając oczy przed snem marzę, aby nigdy się już nie obudzić. Śmierć we śnie jest piękna. Nie czujesz bólu, ani smutku z pozostawienia bliskich. Nie czujesz nic. Zapadasz się w otchłań snu. Nie jesteś już ciężarem na barkach ukochanych osób. Podświadomie wiesz, że coś się kończy, jednak nie zdajesz sobie sprawy z powagi sytuacji. Jesteś naćpany zapachem piekła, gdzie na klęczkach błagasz o łagodny wyrok. Uśmiechasz się sam do siebie bez powodu i uświadamiasz sobie, że to było najpiękniejsze życie, jakie mogłeś mieć. Pomimo błędów i porażek. Nawet o nich nie pamiętasz. Przed twoimi oczami rozmazują się obrazy z dzieciństwa, z okresu dorastania, kiedy byłeś zbuntowanym gówniarzem.
   Pierwszy dzień w podstawówce, pierwszy rower i pierwsze siniaki od zjeżdżania nim po schodach w parku. Pierwsze zarobione pieniądze. Pierwsza koszulka ulubionego zespołu. Pierwszy pocałunek, pierwsza noc pod gwiazdami z piękną dziewczyną, którą myślałeś, że kochasz. Pierwsza butelka taniego wina, pierwsze ognisko w gronie przyjaciół za których byłeś w stanie oddać życie. Twoja pierwsza gitara, pierwszy rozbity samochód. Należał do ojca, prawda?
   Teraz tego nie pamiętasz, ale spokojnie, po śmierci wszystko będzie jasne. Wyda się, że to było zaledwie wczoraj. Potem jednak okaże się, że z tych momentów składało się całe Twoje dotychczasowe życie. Nieco schematyczne, ale jednak na swój sposób piękne. Kiedy znajdziesz się już po drugiej stronie lustra - nie bój się płakać. Łzy nie są złe. Pokazują tylko, że to wszystko było dla ciebie ważne, że jest jednak w tobie jeszcze cząstka ciebie sprzed lat.
   Oswój się z myślą, że potem to już nie powróci. Warto jest czasem się zatrzymać choćby na chwilę i dostrzec piękno chwili. Piękno nieba i trawy w parku.
   Przyznaj się, że nie masz teraz powodów do zmartwień. Jesteś młody i piękny. Coś znaczysz dla tych wszystkich osób, które cię otaczają. Czemu więc jesteś smutny? Doceń dotyk i bliskość. Pocałunki i wspólne piosenki. Te małe gesty znaczą więcej niż pieniądze w twojej kieszeni. Takich chwil nie kupisz. A co, jeśli uciekną ci sprzed nosa niczym papierosowy dym? Co wtedy będziesz pamiętał, kiedy odejdziesz? Złość i smutek. Posłuchaj bicia swojego serca i zastanów się, czego chcesz od życia.
    A co, jeśli tej nocy odejdziesz? Będziesz wiedział, że się nie pożegnałeś. I możesz mówić 'Nikt by się przecież nie pożegnał, bo skąd miałby wiedzieć?' A ja wtedy odpowiem 'Tylko, że oni nie musieli się żegnać, bo ludzie, których kochali dobrze o tym wiedzieli. A oni czują się spełnieni, bo przecież pocałunek na pożegnanie tamtego wieczora można zrozumieć, jako pocałunek na wieczność. I ich bliscy to czują.' Chcesz, aby tak było?
   W takim razie zatrzymaj się na chwilę i sam wyznacz sobie ścieżkę. Tylko wtedy niczego nie będziesz żałował...
~Michael Ripper

 [Najdziwniejsza karta mojego życia, ale jak na razie jest ona tylko robocza. Tekst powyżej jest mojego autorstwa i zastrzegam sobie do niego prawa :D Na zdjęciach zawsze wspaniały Kellin Quinn, w nagłówku fragment piosenki Asking Alexandria - "To the Stage". Pisać, nie bać się. Na razie jestem świeżakiem, więc proszę o zaczynanie, jeśli można. Potem, kiedy się jakoś oswoję, to na pewno będę zagadywać na własną rękę^^]

5 komentarzy:

  1. [To ja się przywitam i przy okazji zachęcę do wspólnego wątku ;)]

    Nancy

    OdpowiedzUsuń
  2. [Dobra to jestem skłonna podrzucić pomysły, ale musisz mi nakreślić czy moja Nanc i Michael się już znają, a jeśli tak to jakie relacje ewentualnie, by ich łączyły. ;p]

    Nancy

    OdpowiedzUsuń
  3. [Nic więcej nie było mi trzeba. Poznać się też nigdzie indziej nie mogli, nawet w zestawieniu przy odmiennych klasach. Oto moje propozycje:
    1. Natkną się na siebie w nocy na korytarzu albo na dachu szkoły.
    2. Nancy mogłaby też zostać poproszona jako jedna z dobrze zapowiadających się uczennic na oprowadzenie go po szkole.
    3. Równie dobrze Michael mógłby pomylić pokoje i mimowolnie wpaść w odwiedziny.

    Niestety musisz mi wybaczyć, ale kiedy mam postać dość spokojną, a nawet zbyt spokojną to nic ponad normę wymyślić nie umiem. Przynajmniej na ten moment. Chyba, że zrobiłam z Nanc ćpunkę, wtedy byłoby sto razy łatwiej ;p]

    Nancy

    OdpowiedzUsuń
  4. [ Jest ochota może na wątek ? ;> ]

    Kate Morgan

    OdpowiedzUsuń
  5. [Przykro mi, ale podrzucałam pomysły, więc zaczęcie wątku leży już w Twojej gestii.]

    Nancy

    OdpowiedzUsuń